Dzisiejszy sukces gospodarczy Polski jest częściowo wynikiem inwestycji zagranicznych, środków unijnych oraz położenia w sąsiedztwie gospodarczej potęgi Unii Europejskiej, czyli Niemiec. Tak uważa światowej sławy ekspert historyczno-gospodarczy, Adam Tooze.
Pomimo długiej historii zniszczeń i podziałów, Polska osiągnęła niezwykły okres wzrostu w XXI wieku. Sukces gospodarczy Polski Adam Tooze, historyk, badacz gospodarczy i polityczny, brytyjski intelektualista, przeanalizował w podcaście Ones and Tooze.
Unia Europejska i Niemcy rozpędzili polski wzrost
Historyk uważa, że rozwój Polski opierał się częściowo na bezpośrednich inwestycjach zagranicznych – firmach z obcym kapitałem zakładających centra produkcyjne w całym kraju. Dodaje, że Polska jest atrakcyjnym krajem dla inwestycji zagranicznych, gdyż ma wykształcone społeczeństwo (nierzadko po studiach w Zachodniej Europie), niskie podatki i dobrze rozbudowaną infrastrukturę.
Zobacz też: Polska korzysta na członkostwie w UE. PKB na głowę mieszkańca o 1/3 wyższe
– To bardzo atrakcyjne miejsce do prowadzenia biznesu – mówi Tooze,
Do sukcesu Polski przyczynił się także czynnik geograficzny, czyli bliskie położenie Niemiec.
Tooze porównując rozwój naszego kraju do innych państw Europy Środkowo- Wschodniej zaznacza, że Polska jest „przypadkiem wyróżniającym się, ze stopą wzrostu od 1989 roku na poziomie 179 procent”.
Państwa takie jak Litwa, Łotwa i Słowacja osiągnęły 125-130-procentowy wzrost, a Rumunia podwojenie produkcji. Słowacja, Czechy i Węgry, które w 1990 r. były w znacznie lepszej sytuacji niż Polska, wzrosły o 70 proc. Ekspert zwraca uwagę, że kraje znajdujące się bliżej Niemiec przeszły udaną transformację w porównaniu z Białorusią, Ukrainą, czy Rosją.
– Trzeba też jasno powiedzieć, że Niemcy mają w tym duży udział. Na Niemcy przypada 26 proc. polskiego eksportu, czyli pięć razy więcej niż na następny kraj, czyli Czechy, czy Wielką Brytanię – tłumaczy.
Wartość niemieckich bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Polsce wynosi około 40 miliardów euro. Natomiast Unia Europejska wpompowała w Polskę od 2004 roku 140 miliardów euro.
– Niemcy są kluczową częścią polskiej historii sukcesu, ale tylko w kontekście całej Europy – dodaje.
Wzrost PKB a nierówności
Historyk zwraca uwagę, że wzrost gospodarczy Polski został rozpędzony po transformacji i nadal trwa, a rządy nie mają nań większego wpływu.
– Populiści w Polsce mieli to szczęście, że odziedziczyli silnik wzrostu, który nadal działa z dużą dynamiką i napędza polską gospodarkę w długim okresie. W związku z tym uważam, że w tym zakresie powinniśmy oddzielić logikę wzrostu gospodarczego od tego, co dzieje się w rządach i jaką politykę przyjmują – mówi Tooze.
– Mamy historię napędzaną przez toksyczną politykę następstw komunizmu w Polsce z jednej strony, a z drugiej strony historię nierówności regionalnych i społecznych – dodaje historyk.
Ponadto Tooze zwraca uwagę, że różne grupy w polskim społeczeństwie od lat 90. doświadczyły rozbieżnych losów.
– Jeśli spojrzymy na górny 1 procent polskiego społeczeństwa, to ich dochody wzrosły ponad czterokrotnie – prawdopodobnie o ponad 450 procent. Mówimy więc o społeczeństwie, które nie jest podobne do innych na świecie od lat 90. Jest to skrajny przypadek społeczeństwa, które w czasach komunizmu było stosunkowo solidarne, a teraz zostało podzielone w naprawdę zasadniczy sposób przez wzrost gospodarczy – podsumowuje.
Rozwój Polski zaczął się w PRL-u
Tooze przywołuje burzliwą historię Polski. Historyk zwraca uwagę, że choć komunizm na dłuższą metę jest ekonomiczną porażką, to kraj w tym czasie został pchnięty ku industrializacji, urbanizacji i poprawie edukacji.
– Jedna rzecz, którą zrobiły rządy sowieckiej partii komunistycznej, to uprzemysłowienie, urbanizacja Polski i postawienie znacznie wyższej poprzeczki dla polskiej edukacji. Odsetek Polaków na studiach wyższych wzrósł dziesięciokrotnie między okresem międzywojennym, a latami 70. – mówi w podcaście historyk.
Położyło to podwaliny pod współczesną polską historię sukcesu, na której się skupiamy, ten niesamowity okres wzrostu z Polską włączoną z jednej strony do Unii Europejskiej, a z drugiej do NATO – ocenia.
Polska sprzymierzona z Ukrainą
Tooze uważa jednocześnie, że uraz do dawnego ustroju dał początek polskiemu nacjonalizmowi, który zdominował scenę polityczną kraju.
– Ten nacjonalizm otworzył jednocześnie różne historyczne spuścizny: kwestię reparacji od Niemiec, ale obecnie także konfrontację z Rosją w sprawie jej ataku na Ukrainę – mówi Tooze.
– Efektem tego wszystkiego jest to, że długotrwałe, historyczne spuścizny napięć między Polską a Ukrainą – które toczyły ze sobą wojny pod koniec I wojny światowej, w fazie, w której obie walczyły o niepodległość – zostały pogrzebane. Tak, że Ukraina i Polska są teraz blisko sprzymierzone w walce z Rosją Władimira Putina – podsumowuje badacz.
Adam Tooze, historyk XXI wieku i historii współczesnej, badacz gospodarczy i polityczny, światowej sławy brytyjski intelektualista będzie gościem Impact w Poznaniu 10-11 maja 2023, największego kongresu ekonomicznego w Europie Środkowo-Wschodniej.
Polecamy także:
- Polska korzysta na członkostwie w UE. PKB na głowę mieszkańca o 1/3 wyższe
- Polska poza UE byłaby biedniejsza. Publiczny think tank pokazał dane
- Dzisiejsze problemy polityczne przykryły sukces gospodarczy Polski – pisze felietonista FT
- Polak bogatszy niż Brytyjczyk? Ta wizja budzi na Wyspach wielkie emocje