Prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił częściową mobilizację na terenie Federacji Rosyjskiej. Zapowiedział też uznanie wyników „referendów” na okupowanych terenach, których przedmiotem ma być ich włączenie do Rosji. Integralność terytorialna Rosji ma być broniona „wszelkimi dostępnymi metodami”.
Putin zapowiedział, że pobór obejmie rezerwistów rosyjskiej armii i będzie dotyczył przede wszystkim tych, którzy już służyli w wojsku i mają „odpowiednie doświadczenie i specjalizacje”.
Prezydent Rosji po raz kolejny oskarżył Zachód o podżeganie do wojny na Ukrainie. Według niego mobilizacja ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa Rosji. Integralność terytorialna kraju ma być broniona „wszelkimi dostępnymi metodami”, także z wykorzystaniem arsenału jądrowego.
Eksperci zwracają uwagę, że decyzja o poborze zapadła w dniach, w których armia ukraińska przeszła do kontrofensywy na północnym wschodzie kraju i odnosi w niej duże sukcesy. Zbiega się też w czasie z zapowiedzią tzw. referendów w Doniecku, Ługańsku, Chersoniu i Zaporożu na temat przyłączenia tych terytoriów do Rosji.
Wyniki referendów mogą być pretekstem dla Rosji do aneksji okupowanych terenów, podobnie, jak to się stało w przypadku Krymu w 2014 r.
Putin ogłosił także, że nakazał nadanie statutu żołnierzy armii rosyjskiej prorosyjskim bojówkom walczącym w Donbasie.
Polecamy:
- Uchodźcy z Ukrainy w Polsce. Dwie trzecie chce wrócić po zakończeniu wojny
- Odbudowa Ukrainy będzie kosztować fortunę. 100 mld dolarów potrzebne „na już”
- Pomoc dla Ukrainy. Unia Europejska chce wypłacić 5 mld euro pożyczki
- Ile państwo wypłaciło na pomoc dla uchodźców z Ukrainy? Są oficjalne dane
