Zadłużenie firm produkujących i sprzedających pieczywo oraz wyroby cukiernicze w ciągu dwóch lat zwiększyło się o blisko 50 mln zł, wynika z danych BIG Infomonitor. Powodem są rosnące zadłużenia firm, które wyniosły na koniec 2023 roku 247,1 mln zł.
– Odsetek nierzetelnych dłużników wśród producentów i sprzedawców pieczywa i ciastek od kilku lat oscyluje wokół 5 proc. Zdecydowanie zmienia się natomiast wysokość zaległości zarejestrowanych w BIG InfoMonitor oraz w bazie informacji kredytowych BIK. Po 2023 r. na koncie producentów pieczywa, świeżych wyrobów ciastkarskich i ciastek (PKD 1071Z) oraz wyspecjalizowanych w ich oferowaniu sprzedawców detalicznych (PKD 4724Z) było 247,1 mln zł zaległości. Jest to prawie 9 mln zł więcej niż rok wcześniej i niemal 47 mln zł więcej niż dwa lata temu. Rośnie też przeciętne zadłużenie firm, które od dawna mierzą się z problemami finansowymi. Na koniec 2023 roku producenci zadłużeni byli już średnio na 242 267 zł, natomiast sprzedawcy na 54 972 zł. To odpowiednio o 20 i 23 proc. więcej niż na koniec 2021 roku – czytamy w komunikacie.
Największe zaległości mają producenci pieczywa i ciastek w woj. łódzkim. Z powodu sporych problemów tamtejszych firm ze spłatą kredytów, zadłużenie ich sięga łącznie ponad 77 mln zł. Opóźnienie o min. 30 dni spłaty kredytu kosztuje bowiem 1,9 mln zł. Najwyższe zaległości z tytułu nieopłaconych faktur na rzecz dostawców mają natomiast piekarnie z Pomorza. Ich zadłużenie wynosi średnio prawie 104 tys. zł. Tam też aż 7 proc. przedsiębiorstw ma problemy z regulowaniem zobowiązań.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
Firm docierające do klientów z pieczywem i słodkimi wypiekami mają największe zaległości na Mazowszu. Ich łączne zadłużenie opiewa na kwotę ponad 5 mln zł. Największy odsetek biznesów nie dających rady płacić w terminie faktur czy rat funkcjonuje na Podlasiu i w Lubelszczyźnie.
Polecamy:
- Zmiany w PGE. Powołano tymczasowo nowego prezesa
- Niedziele handlowe na razie bez zmian. Ministerstwo ma inne priorytety
- Paryż mówi „nie” dużym autom, a samochody w Europie i tak rosną. O centymetr co dwa lata