Ukraina potrzebuje 38 mld dolarów by pokryć deficyt budżetowy w 2023 roku. Pieniądze będą potrzebne m.in. na na wynagrodzenia, emerytury i transfery socjalne.
O potrzebach finansowych Ukrainy mówił w środę prezydent tego kraju Wołodymyr Zełenski, który w środę wziął udział online w spotkaniu Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego.
Zełenski poinformował, że Kijów potrzebuje ponadto 17 mld dolarów na odbudowę krytycznej infrastruktury, szkół, szpitali, sieci transportowej i energetyki; 5 mld dolarów w postaci kredytów na zakup gazu i węgla na kolejny sezon grzewczy; 2 mld dolarów na odbudowę sieci elektrycznej i wznowienie eksportu energii do Europy.
Czytaj: Nie odwracajmy wzroku od Ukrainy
Prezydent wyjaśnił, że Ukraina zabiega o program pomocowy MFW o wartości do 20 mld dolarów, potrzebuje bowiem wsparcia dla inwestycji na Ukrainie, by stymulować gospodarkę i zmniejszać ryzyko inwestowania w kraj, który jest w stanie wojny.
– Mam nadzieję, że możemy to zrobić razem z Bankiem Światowym – dodał.
– Im więcej pomocy finansowej Ukraina otrzyma teraz, tym szybciej nadejdzie koniec wojny z Rosją i szybciej oraz bardziej wiarygodnie będziemy mogli zagwarantować, że ta wojna nie rozleje się na inne kraje – podkreślił Zełenski.
Zobacz: Odbudowa Ukrainy będzie kosztować 500 mld dol. To o prawie 150 mld więcej niż szacuje UE
Bank Światowy poinformował na początku października, że z powodu rosyjskiej inwazji gospodarka Ukrainy skurczy się w 2022 roku o 35 proc. Ocenił, że odbudowa kraju po wojnie będzie kosztowała co najmniej 349 mld dolarów.
Polecamy także:
- Morawiecki: Opowiadamy się za konfiskatą rosyjskiego kapitału i przekazaniem go na odbudowę Ukrainy
- Ukraina chce wysyłać prąd do Polski. Ale to nie będzie łatwe
- PGNiG zapowiada powrót do odwiertów w Ukrainie
- Wojna na Ukrainie miesza na polskim rynku pracy. Mniej firm zatrudnia ukraińskich pracowników
- Ukraińcy wybierają życie w miastach. W Warszawie uczy się najwięcej ukraińskich dzieci