Wzrost średnich cen transakcyjnych mieszkań spowolni do 5-10 proc. w perspektywie roku (IV kw. 2023 -III kw. 2024), prognozują analitycy PKO Banku Polskiego.
– Ceny mieszkań w III kw. 2023 pozostawały w trendzie wzrostowym. Duży popyt, wzmocniony programem ‚Bezpieczny kredyt 2 proc.’ i wzrostem zdolności kredytowej gospodarstw przy wolno rosnącej podaży nowych mieszkań (małe możliwości szybkiego zwiększenia produkcji na skutek ograniczanej liczby rozpoczynanych projektów w poprzednich 6 kwartałach) skutkował silnym wzrostem cen. Tendencje te mogą się utrzymać w I kw. 2024 jako efekt dalszego kupowania mieszkań w ramach BK2% przy ich małej podaży. Nadal istotny też będzie szybko rosnący już w poprzednich kwartałach popyt gotówkowy (ucieczka przed inflacją), który zapewne się utrzyma – czytamy w raporcie „Rynek Mieszkaniowy 4q23: Deszczowe wtorki, które przyjdą po niedzielach?”.
Czytaj także: Wynajem mieszkań drożeje skokowo. Polska w światowej czołówce wzrostów czynszów [RANKING]
– W perspektywie roku (IV kw. 2023-III kw. 2024) oczekujemy wolniejszego (w granicach 5-10 proc.) wzrostu średnich cen transakcyjnych mieszkań. Odsuwająca się perspektywa obniżek stóp procentowych i prawdopodobne okresowe zawieszenie BK2% (do czasu decyzji dotyczącej zwiększenia limitów) mogą schłodzić stronę popytową. W naszej ocenie, utrzymanie sprzedaży z II poł. 2023 w przyszłym roku będzie trudne. Jednocześnie stopniowo (odczuwalnie od II poł. 2024) zwiększana podaż (uruchamianie wcześniej uzyskanych pozwoleń na budowę, wystawianie tzw. dziur w ziemi) będzie trochę spowalniać tendencje wzrostowe cen – czytamy dalej.
Przesłankami tendencji wzrostowych po stronie popytu są: (1) popyt kredytowy generowany przez program BK2% (o ile zapadnie decyzja o zwiększeniu limitów w programie); Po stronie podaży tendencjom wzrostowym cen sprzyjają: (2) mała oferta mieszkań z uwagi na ograniczanie liczby rozpoczynanych projektów w poprzednich 6 kwartałach, zwiększenie oferty wymaga czasu; (3) pogłębiający się deficyt dostępnych terenów budowlanych w dobrych lokalizacjach w największych miastach; podejmowanie aktywności deweloperskiej w trudniejszych lokalizacjach zwiększa koszty; (4) koszty nowelizacji warunków technicznych (m.in. wymogi dot. placów zabaw, większe minimalne odległości od granic działki), które deweloperzy przeniosą na klientów, wymieniono w raporcie.
Tendencje wzrostowe cen mieszkań będą hamowane przez: (1) spowolnienie obniżek stóp procentowych NBP przez RPP; (2) możliwy spadek dostępności mieszkań – wzrost płac może być niższy niż cen mieszkań; (3) stopniowo (odczuwalnie od II poł. 2024) zwiększaną podaż; (4) stabilizację stawek za wynajem osłabiającą motywację zakupu inwestycyjnego, wskazał tez bank.
Czytaj także:
- Nieruchomości w Hiszpanii nadal mają wzięcie. Polacy w czołówce kupujących
- Wynajem mieszkań drożeje skokowo. Polska w światowej czołówce wzrostów czynszów [RANKING]
- Ceny mieszkań w Polsce spadły przez inflację. Ale na tle świata zmiana jest niewielka