Opublikowane przez Główny Urząd Statystyczny dane za okres styczeń–kwiecień 2025 roku wskazują na wyraźną ostrożność firm deweloperskich. Choć kwiecień przyniósł symboliczne wzrosty w porównaniu do marca, to wciąż nie widać wyraźnych sygnałów poprawy koniunktury w budownictwie mieszkaniowym.
Najniższy od siedmiu lat wynik dla oddanych mieszkań
W ciągu pierwszych czterech miesięcy roku w całej Polsce do użytkowania oddano 62,2 tys. mieszkań i domów – to najsłabszy wynik od 2018 roku. Choć w samym kwietniu liczba oddanych lokali była nieznacznie wyższa niż w marcu (+2,6 proc.), to w ujęciu rocznym wzrost był marginalny (1,2 proc.).
Firmy deweloperskie przekazały do użytkowania 10 tys. lokali – o 6 proc. więcej niż miesiąc wcześniej i o 4 proc. więcej niż w kwietniu 2024 r. Mimo to eksperci oceniają, że rok 2025 będzie najsłabszy pod względem liczby oddanych mieszkań w ostatnim pięcioleciu.
Spadek liczby pozwoleń i rozpoczętych budów
Równolegle do słabych danych o oddanych mieszkaniach, pogarszają się również statystyki dotyczące pozwoleń na budowę i rozpoczętych inwestycji. Łącznie w kwietniu wydano mniej niż 19 tys. pozwoleń, co oznacza spadek o 14,5 proc. względem marca i aż o 24 proc. względem analogicznego miesiąca 2024 roku. Deweloperzy uzyskali tylko 10,7 tys. pozwoleń – znacznie mniej niż średnia z ostatnich pięciu lat.
W tym samym czasie rozpoczęto budowę 20,1 tys. mieszkań – o 8 proc. mniej niż w marcu i o 5,5 proc. mniej niż rok wcześniej. Największy spadek dotyczył deweloperów, których aktywność w tej kategorii obniżyła się o 11 proc. w skali roku.
Nadwyżka pozwoleń bez kontynuacji w budowach
Z danych GUS wynika, że w pierwszych miesiącach 2025 roku aż 6 proc. pozwoleń na budowę nie znalazło odzwierciedlenia w rozpoczęciu inwestycji. W większości dotyczy to mieszkań komunalnych i społecznych – czynszowych. Co ciekawe, w przypadku deweloperów widać oznaki zmiany: w 2024 roku nie wykorzystali oni 25 proc. pozwoleń, natomiast w bieżącym roku – tylko 5 proc. Może to oznaczać ostrożny powrót do większej aktywności inwestycyjnej.
Inwestorzy indywidualni bardziej stabilni
Choć ogólny trend jest negatywny, gospodarstwa domowe (czyli inwestorzy indywidualni) utrzymują swój udział na stałym poziomie 35–38 proc. W kwietniu 2025 roku oddali do użytku 36 proc. wszystkich mieszkań. Oznacza to nieznaczny spadek względem roku poprzedniego (-1,3 proc.). W porównaniu do marca różnica wyniosła mniej niż 1 proc.
Jak mówi Katarzyna Kuniewicz, dyrektorka badań rynku w Otodom, obecna sytuacja jest skutkiem decyzji podejmowanych dwa lata wcześniej. Wtedy deweloperzy wstrzymywali nowe inwestycje z powodu wysokich kosztów kredytów i spadającej sprzedaży. Choć dziś zgromadzone pozwolenia dają podstawy do odbudowy podaży, brak wyraźnego impulsu popytowego nadal hamuje aktywność.
Eksperci przewidują, że kolejne miesiące mogą przynieść stopniową poprawę. Jednak skala tego ożywienia zależeć będzie od warunków makroekonomicznych, polityki kredytowej i nastrojów konsumenckich.
Polecamy również:
- Mieszkanie za świadczenie? 7 na 10 Polaków chce nowych przepisów, a projekt ustawy wciąż czeka
- Budowa elektrowni atomowej w Polsce coraz bliżej. PEJ mają już ubezpieczenia
- Te mieszkania sprzedają się najszybciej. Cena to nie wszystko
- Senat zajmie się ustawą o jawności cen mieszkań. Branża deweloperska alarmuje o licznych niedociągnięciach