Wśród wielu wątków gry „Cyberpunk 2077”, prócz implementowania świadomości, jest też ten o wspomaganiu ciała najnowszymi technologiami. Ludzie już to robią, choć nie na tak szeroką skalę. Czym jest Internet of Bodies i czemu służy?
Działanie Internet of Bodies
Do sieci podłączamy obecnie sprzęty takie jak komputery, smartfony czy głośniki, ale także środki transportu i maszyny. Dzięki połączeniu przez Internet inteligentnych urządzeń, takich jak telewizor, klimatyzacja, oświetlenie, te przedmioty mogą uczyć się naszej codziennej rutyny i oszczędzić nam takich drobnych trudów jak szukanie pilota, by włączyć ulubiony program, a także pomoże nie trwonić czasu – poranna kawa będzie czekać w ekspresie.
Poprzez podłączenie do sieci nierzadko są też monitorowane i analizowane czynności ludzkiego ciała, np. praca serca, tętno, ciśnienie. Uruchamiamy aplikację i natychmiast widzimy, co wywołało złe samopoczucie. W 2016 r. prof. Andrea M. Matwyshyn zaproponował, żeby tego rodzaju podłączone do sieci sprzęty określać jako Internet of Bodies (IoB – Internet ciał), nawiązując do określenia Internet of Things (IoT – Internet rzeczy).
IoB to nie wynalazek ostatnich lat
Matwyshyn w typologii rozwiązań z zakresu Internet of Bodies wyróżnił trzy grupy urządzeń: zewnętrzne, które nosimy na ciele (np. smartwatch z pulsoksymetrem), wewnętrzne (których przykładami są implanty ślimakowe lub rozruszniki serca), a także osadzone w ciele (czipy).
Jak podaje Polski Instytut Ekonomiczny (PIE), publiczny think thank gospodarczy, część z tych urządzeń to zupełnie nowe wynalazki, inne to urządzenia, które do tej pory nie były podłączone do sieci, a jeszcze inne to po prostu smartfony wykorzystujące nowe aplikacje. Cechą charakterystyczną dla urządzeń zaliczanych do IoB jest możliwość zbierania i przesyłania danych do sieci.
Ułatwienie życia codziennego
Rozwiązania, które proponuje Internet of Bodies, dzielą się na dwie części: medyczne i konsumenckie. Te pierwsze służą diagnozowaniu i leczeniu schorzeń, a druga grupa jest bardziej związana z wygodą i innymi funkcjonalnościami. W obu jednak przypadkach inteligentne czujniki mierzą czynności ludzkiego ciała, takie jak cykl snu, albo monitorują pracę urządzeń wspomagających organizm. Dzięki temu pozwalają na wcześniejsze wychwycenie niepokojących objawów choroby lub umożliwiają lepsze zadbanie o zdrowie.
Wielu antyszczepionkowców uważa, że wraz z preparatem są podawane ludziom mikroczipy, które mają ich kontrolować. Jedyną prawdziwą informacją jest tylko to, że czipy rzeczywiście są wszczepiane chętnym osobom. To jednak kosztowny zabieg, a możliwości takiego urządzenia pod skórą ograniczają się do otwierania zamków elektronicznych czy płacenia dłonią – czynności, które zwykle wykonujemy plastikową kartą. Tutaj jeden plus mają wszczepione czipy: trudno zgubić rękę.
Każdy medal ma dwie strony
Analitycy zwracają uwagę na nieuregulowany prawnie charakter rozwiązań z obszaru IoB. Jak stwierdzają naukowcy z PIE, nie jest do końca pewne, kto ma mieć dostęp do danych zbieranych przez urządzenia. Obecnie dostęp mają właściciel urządzenia, jego lekarz, producent oraz operator sieci, ale jest to kwestia, którą trzeba uzgodnić w świetle prawa. Często wskazywanym niebezpieczeństwem jest też cyberprzestępczość, gdyż hakerzy mogą uzyskać dostęp do danych zdrowotnych i zyskać kontrolę nad implantami.
Mieszane wizje przyszłości IoB
Specjaliści spodziewają się dynamicznego rozwoju technologii Internet of Bodies, a także rynku rozwiązań tego typu. Mogą pomóc w opiece nad osobami zależnymi, w tym nad osobami starszymi. Dzięki inteligentnym urządzeniom pomiarowym lub tych wspomagających funkcje życiowe koszty opieki, które ponoszą państwa i osoby bliskie, mogą się znacznie zredukować.
Osadzone w ciele urządzenia Internet of Bodies będą promować głównie osoby zafascynowane transhumanizmem i ruchem bodyhackers, gotowe do wszczepiania sobie czipów i innych urządzeń elektronicznych w celu wspomagania pracy mózgu lub innych organów. Nie wygląda na to, aby szybko urosła popularność takich możliwości ze względu na liczne opory społeczne przed ingerencją elektroniki w ludzkie ciało. Na rzeczywistość rodem z „Cyberpunka” musimy jeszcze poczekać.
Tematy Impact’21: jak cyfrowe usługi medyczne poprawiają życie pacjenta?