Minimalna pensja w 2023 r. wzrośnie od stycznia do 3450 zł brutto, a od lipca do 3500 zł brutto. To więcej, niż wcześniej proponował rząd – informuje Dziennik Gazeta Prawna.
DGP powołując się na nieoficjalne informacje twierdzi, że w kręgach rządowych zapadła decyzja, by podnieść płacę minimalną bardziej, niż to wcześniej zapowiadano. Ma to być kolejny etap realizowania obietnicy prezes PiS Jarosława Kaczyńskiego, który jeszcze w kampanii wyborczej 2019 r. zapowiedział dwie dodatkowe emerytury i wzrost minimalnej pensji do 4000 zł od 224 r.
Polecamy: Podwyżki w budżetówce dwa razy niższe, niż inflacja. Związki zawodowe grożą protestami
Gazeta przypomina, że rząd ma czas do 15 września, by przedstawić stawki minimalnego wynagrodzenia na kolejny rok. Według DGP Marlena Maląg, minister rodziny i polityki społecznej, zrobi to na posiedzeniu Rady Ministrów we wtorek 13 września.
Podwyżka będzie dwuetapowa ze względu na wysoką inflację. Pierwsza propozycja, przedstawiona przez Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej zakładała, że płaca minimalna wzrośnie do 3383 zł od stycznia i 3450 zł od lipca.
Czytaj także: Biedniejemy. Mamy realny spadek wynagrodzeń. Spirala cenowo-płacowa przestała się nakręcać
Jednak sprzeciwiały się im związki zawodowe argumentując, że nie zapewniają one wypełnienia minimum gwarantowanego przez ustawę.
– Według założeń ustawy budżetowej z czerwca wynosiło ono 3416 zł. Po aktualizacji projektu ustawy budżetowej na przyszły rok to minimum wzrosło do 3447 zł – zwraca uwagę DGP.
Obecnie płaca minimalna to 3010 zł brutto.
Wzrost wynagrodzeń wyższy, niż inflacja? Tylko dzięki wypłatom w górnictwie
