Banki i SKOK-i udzieliły o 43,3 proc. mniej kredytów mieszkaniowych w maju 2022 r w porównaniu do maja 2021 r., podało Biuro Informacji Kredytowej (BIK). Pod względem wartości udzielonych kredytów spadek wynosiła 38,6 proc. rok do roku, a wartość osiągnęła poziom najniższy od sierpnia 2020 r.
Średnia wartość udzielonego kredytu mieszkaniowego wyniosła 346,49 tys. zł i była wyższa o 8,4 proc. rok do roku, podano.
Analizując sytuację w poszczególnych przedziałach kwotowych określających wartość udzielanego kredytu mieszkaniowego, w okresie styczeń – maj 2022 r. widać duże zróżnicowanie. Dodatnie dynamiki sprzedaży kredytów mieszkaniowych, zarówno w ujęciu liczbowym, jak i wartościowym, dotyczyły jedynie kredytów z przedziału powyżej 500 tys. zł, w ujęciu liczbowym (+4,5 proc.) i w wartościowym (+7,7 proc.).
W pozostałych przedziałach zarówno w ujęciu liczbowym, jak i wartościowym dynamiki są ujemne.
– Dla kredytów mieszkaniowych maj był bardzo zły. A w ujęciu liczbowym nawet katastrofalny, bowiem w maju banki udzieliły tylko 13 642 kredytów. Jest to najmniej od lutego 2015 r. czyli od 87 miesięcy. W ujęciu wartościowym banki udzieliły w maju kredytów mieszkaniowych na wartość 4,727 mld zł. Jest to najmniej od sierpnia 2020 r. – powiedział główny analityk BIK Waldemar Rogowski, cytowany w komunikacie.
– Rynek spada więc również w ujęciu wartościowym. Sytuację na rynku kredytów mieszkaniowych w ujęciu wartościowym ratują nieco kredyty wysokokwotowe czyli powyżej 500 tys. zł. Obecnie jesteśmy w cyklu zacieśniania polityki monetarnej. Za nami już 9 podwyżek stóp procentowych. Rynek oczekuje jeszcze przynajmniej kilku podwyżek – dodał Rogowski.
Zwrócił uwagę, że pomimo podwyżek realne stopy procentowe są nadal ujemne (ok. -7 proc.), a różnica pomiędzy nominalną stopą a realną jeszcze się powiększa.
– Ostatnia czerwcowa podwyżka nie znalazła jeszcze, bo nie mogła, swojego odzwierciedlenia w samej akcji kredytowej. Podwyżki stóp procentowych obniżyły bardzo znacząco zdolność kredytową. Do tego dochodzą regulacje KNF, zaostrzające wymogi liczenia zdolności kredytowej, które również negatywnie wpływają na zdolność kredytową. Wszystkie te czynniki bardzo wyhamowały akcję kredytową. Wartość akcji kredytowej z pierwszych pięciu miesięcy 2022 r. jest praktycznie na poziomie akcji kredytowej z pierwszych pięciu miesięcy 2020 r. – stwierdził analityk.
– Jeżeli dodamy do tego zapowiedzi niektórych banków, że będą udzielać kredytów mieszkaniowych tylko swoim klientom lub na finansowanie ‚zielone’, to kolejne miesiące będą ekstremalnie trudne na rynku kredytów mieszkaniowych. A majowy odczyt Indeksu popytu na kredyty mieszkaniowe na historycznie niskim poziomie (-51,6 proc.) jest zapowiedzią dalszego dużego schłodzenia popytu na rynku kredytów mieszkaniowych w kolejnych kwartałach, co oczywiście negatywnie przełoży się na skalę i wartość akcji kredytowej – zaznaczył Rogowski.
Miesięczny odczyt Indeksu Jakości portfela kredytów mieszkaniowych w maju 2022 r. wyniósł 0,65 proc. W ostatnich 12 miesiącach (od maja 2021 r. do maja 2022 r.) jakość portfela nieznacznie pogorszyła się, o czym świadczy wzrost Indeksu o (+0,04 pkt proc.).
– Jak już sygnalizowałem w komentarzach do wcześniejszych newsletterów, czynnikiem, który może niekorzystnie wpłynąć w przyszłości – myślę że najwcześniej we wrześniu – październiku 2022 r. na jakość portfela kredytów mieszkaniowych, są podwyżki stóp procentowych. Bowiem prawie cały portfel złotowych kredytów mieszkaniowych to kredyty na zmienną stopę – powiedział analityk BIK.
Zwrócił przy tym uwagę, że wartość Indeksu Jakości kredytów mieszkaniowych nieznacznie pogarsza się (wzrost wartości Indeksu) w ujęciu 1, 3, 6 i 12 miesięcznym, co może zapowiadać pogorszenie jakości w kolejnych miesiącach roku.
– Pojawia się jednak jeden czynnik, który może ograniczyć wzrost opóźnień. Tym czynnikiem są oczywiście wakacje kredytowe. Jeżeli przejdzie projekt uchwalony w Sejmie, który daje możliwość skorzystania z tego przywileju wszystkim kredytobiorcom spłacającym kredyt mieszkaniowy, to problem braku spłaty może zostać przesunięty w czasie – dodaje Waldemar Rogowski.
Recesja czai się za rogiem. Dlaczego rynek uwierzył, że nie da się jej uniknąć