BlackRock, największa firma inwestycyjna na świecie, w ciągu ostatniej dekady stracił około 90 mld dolarów na inwestycjach w spółki produkujące paliwa kopalne, pisze The Guardian.
Raport Instytutu Ekonomii Energetyki i Analiz Finansowych IEEFA wykazał, że inwestycje BlackRock byłyby warte więcej, gdyby firma zamiast stawiać na tracące na wartości spółki naftowe śmielej rozwijała żagle na rosnącym rynku czystej energii.
W raporcie stwierdzono, że wielomiliardowe inwestycje BlackRocka w największe światowe koncerny naftowe – w tym amerykański ExxonMobil, Chevron, Shell i brytyjskie BP – były odpowiedzialne za większość strat.
Do tego wszystkiego dochodzą spektakularne spadki cen akcji dużych amerykańskich firm z sektora paliw, w tym General Electric, oraz spółki wydobywczej Peabody.
Rośnie presja wywierana na BlackRock, aby ten dokonał dezinwestycji w sektorze paliw kopalnych. Organizacje ekologiczne oskarżają fundusz o przyczynianie się do kryzysu klimatycznego.
Połączone fundusze BlackRock są warte więcej niż gospodarka Japonii, trzecia co do wielkości na świecie, co czyni go największym pojedynczym inwestorem w globalnym przemyśle węglowym i jednym z trzech największych inwestorów w większości dużych koncernów naftowych.
Czytaj też:
>>> Renesans węgla w USA okazał się klapą: nawet najsilniejszy region węglowy dotknęły bankructwa
>>> Już trzy największe firmy wydobywcze na świecie zadeklarowały odejście od węgla. Dlaczego?