Sprzedaż nowych aut w 2024 roku może być zbliżona do roku 2019, kiedy zarejestrowano w Polsce rekordową liczbę ponad 625 tys. samochodów osobowych i dostawczych do 3,5 t.
Oznaczałoby wzrost o 14 proc. rok do roku, ocenił wiceprezes Carsmile Marek Knitter. Według Carsmile, udział elektryków na koniec 2024 roku może wynosić 6-7 proc.
– Jeżeli popyt utrzyma się na poziomie, jaki obserwujemy na rynku w tej chwili, to w 2024 sprzedaż nowych aut może być zbliżona do roku 2019, kiedy zarejestrowano w Polsce rekordową liczbę ponad 625 tys. samochodów osobowych i dostawczych do 3,5 t. Rok 2023 zakończy się prawdopodobnie z liczbą rejestracji na poziomie ok. 550 tys. pojazdów, zatem osiągnięcie w kolejnym roku pułapu 625 tysięcy, oznaczałoby wzrost o 14 proc, czyli utrzymanie tegorocznej dynamiki rynku – powiedział Knitter, cytowany w komunikacie.
Czytaj także: Samochody elektryczne mają być tańsze. Elon Musk obiecuje nową Teslę
Wiceszef Carsmile spodziewa się także utrzymania agresywnej polityki rabatowej przez marki samochodowe przynajmniej w pierwszej połowie 2024 roku. Dzięki temu nabywcy będą mieć odczucie, że po kilku latach znaczących podwyżek ceny aut przestały rosnąć.
– W roku 2024 spodziewam się powrotu do normalności, rozumianej jako wzrost zainteresowania pozostałymi segmentami rynku, czyli w szczególności B i C, choć crossovery i SUV-y nadal będą preferowanymi typami nadwozia. W dalszej przyszłości spodziewam się, że segment premium będzie stopniowo tracił na znaczeniu na rzecz nowoczesnych aut reprezentujących cenowy środek rynku, których przykładem są dzisiaj marki koreańskie. Wynika to z rosnącej liczby stosunkowo młodych użytkowników aut, dla których logotyp marki premium nie ma tak dużego znaczenia, jak dla pokolenia, które swoje pierwsze auta sprowadzało z Niemiec w czasach komizmu – dodał.
Rok 2023 przyniósł wyraźny wzrost transakcji na rynku aut używanych po słabym roku 2022. Do końca listopada zarejestrowanych zostało niemal 2,6 mln tego typu pojazdów, o 13 proc. więcej niż rok wcześniej, wynika z cytowanych w materiale danych CEPIK.
– Spodziewam się, że w roku 2024 ta tendencja będzie kontynuowana ze względu na poprawę sytuacji gospodarczej, większą siłę nabywczą konsumentów oraz wzrost dostępności finansowania w postaci kredytów lub pożyczek dla kupujących auta używane – ocenił Knitter.
Bądź na bieżąco z najważniejszymi informacjami subskrybując nasz codzienny newsletter 300Sekund! Obserwuj nas również w Wiadomościach Google.
Polska wciąż najsłabiej „zelektryfikowana”
Wreszcie rok 2023 nie przyniósł oczekiwanego przełomu, jeśli chodzi o sprzedaż aut elektrycznych w Polsce. Czerwiec był jedynym miesiącem w mijającym roku, kiedy udział pojazdów z napędem elektrycznym przekroczył 5 proc. w rejestrach nowych samochodów. W całym roku ten odsetek kształtuje się w granicach 4 proc, a Polska pozostaje jednym z najsłabiej „zelektryfikowanych” rynków UE.
– Elektromobilność w Polsce mierzy się dużym hejtem, co utrudnia jej rozwój. Widać natomiast, że budowana na dużą skalę infrastruktura do ładowania przestaje już być czynnikiem ograniczającym wzrost rynku aut elektrycznych. Spodziewam się, że na koniec 2024 udział samochodów zeroemisyjnych w rejestracjach osiągnie 6-7 proc. – podsumował wiceprezes.
Carsmile to pierwszy w Polsce „Car(Fin)Tech” czyli połączenie najnowszych technologii stosowanych w motoryzacji i transporcie z innowacyjnym sposobem finansowania pay-as-you-drive. Od początku 2021 r. spółka wchodzi w skład międzynarodowej Grupy OLX.
Polecamy także:
- Tesla pokonana przez giganta z Chin. Samochody elektryczne z Azji wygrywają ceną
- Nie tylko w Warszawie, czyli jak w Europie kłócą się o samochody w dużych miastach
- Pożary są rzadsze, ale bardziej intensywne. Tak płoną samochody elektryczne