Marek Piechocki, współzałożyciel LPP S.A., największej polskiej sieci odzieżowej, unika światła reflektorów, a nawet zrobienia zdjęcia, a do pracy nadal jeździ rowerem, a nie limuzyną – pisze Bloomberg w swojej sylwetce polskiego biznesmena.
„Biznesmen odmówił udzielenia wywiadu do tej historii, nie jest typowym potentatem modowym. Unika pokazów na wybiegach, imprez biznesowych i celebrytów. W centrali LPP w Gdańsku nie ma osobnego biura, woli siedzieć na wolnych biurkach wśród zespołów projektantów” – czytamy w publikacji sylwetki Marka Piechockiego w Bloombergu.
Miliarder w ukryciu
Jego rodzinna fundacja zgromadziła około 1,1 miliarda dolarów majątku, zgodnie z Bloomberg Billionaires Index, a akcje LPP wzrosły ponad dwukrotnie od listopada 2020, mimo że pandemia uderzyła w sprzedaż w sklepach stacjonarnych. To dlatego, że inwestorzy cenią możliwości firmy w zakresie e-commerce – podaje Bloomberg.
Piechocki, upiera się, by nie nazywano go miliarderem. Twierdzi, że bogactwo nie należy już do niego. W 2018 roku przekazał swoje udziały fundacji, do której wlicza się wiele osób z jego rodziny, on sam oraz inni beneficjenci. Fundacja nie może sprzedawać akcji LPP – informuje Bloomberg.
Czytaj także: LPP miało 20-proc. spadek przychodów w II kwartale. Ale nieco lepiej było za granicą
Początek LPP
Piechocki rozpoczął działalność w 1991 roku wraz z Jerzym Lubiańcem na początku transformacji w Polsce. Początkowo sprowadzali tureckie swetry.
Dziś LPP ma ponad 1800 sklepów w 25 krajach. Marki należące do spółki, takie jak Reserved, Mohito i Cropp, mają często niższe ceny od zachodnich konkurentów, przez co są bardziej konkurencyjne.
Katastrofa rzuciła światło na etykę marki
Po katastrofie, która spustoszyła podwykonawcę spółki w Bangladeszu w 2010 roku, LPP znalazło się w trudnej sytuacji. Kontrowersje spowodowały, że firma straciła wielu klientów – podaje Bloomberg.
W odpowiedzi na kryzys Piechocki obniżył dywidendy i wykorzystał zyski na podniesienie płac projektantom i zatrudnienie większej ich liczby. Zainwestował również w e-commerce.
LPP zwiększyło swoje przychody ponad dwukrotnie z handlu elektronicznego w 2020 w zestawieniu rok do roku. Odnotowano jednak stratę za okres 12 miesięcy w wysokości 190 milionów złotych. O prognozach spółki na ten rok napisaliśmy tu.
Tani Armani. Co trzeci ciuch w szafie Europejczyka pochodzi z Chin