Ubiegły tydzień przyniósł wyjątkowo silne zawirowania na rynku walutowym, a polski złoty znalazł się wśród najbardziej dotkniętych walut. Jak wskazują analitycy Ebury, osłabienie złotego było efektem dwóch głównych czynników: ogłoszenia przez prezydenta USA Donalda Trumpa drastycznych ceł na towary z Europy i Azji oraz „gołębiego” zwrotu Narodowego Banku Polskiego.
Cła w wysokości 20 proc. nałożone na Unię Europejską szczególnie uderzają w otwartą gospodarkę Polski, co przełożyło się na odpływ kapitału i spadek kursu złotego. Kurs EUR/PLN przekroczył poziom 4,30, a ryzyko dalszej deprecjacji pozostaje wysokie.
Dodatkowo inwestorzy zaczęli wyceniać znaczące obniżki stóp procentowych w Polsce – nawet o 200 punktów bazowych w 2025 roku. To stanowiłoby wyraźne luzowanie polityki pieniężnej – wskazują analitycy Ebury.
Sytuacja złotego wpisuje się w szerszy kontekst osłabienia aktywów ryzykownych na świecie. Waluty krajów eksportujących surowce, jak również rynków wschodzących, traciły w obliczu rosnących obaw o globalną recesję. Tymczasem tzw. bezpieczne przystanie, jak frank szwajcarski czy jen japoński, zyskały na wartości.
Równocześnie dolar amerykański, choć początkowo tracił, częściowo odrobił straty, wspierany przez dobre dane z rynku pracy i komentarze Jerome’a Powella, szefa Fed. Z kolei euro zyskało na odpływach kapitału z dolara, osiągając najwyższe poziomy wobec USD od października 2023 r.
W nadchodzącym tygodniu kluczowe będą informacje o inflacji w USA, a także dalszy rozwój sytuacji wokół ceł – zarówno decyzje odwetowe partnerów handlowych USA, jak i możliwe sygnały dotyczące negocjacji.
Czytaj także:
- Euro zamiast złotego? Stanowisko Polaków jest jednoznaczne
- Większa kwota i waloryzacja. Rząd przyjął projekt ustawy dotyczący zasiłku pogrzebowego
- Majowa obniżka stóp procentowych coraz bardziej realna. Kotecki: „To już ten czas”
- Rewolucja w płatnościach online: LV BET jako pierwszy bukmacher w Polsce wprowadza wpłaty kryptowalutami