Fundusze hedgingowe stawiają zakłady na wzrost cen ropy powyżej 100 dolarów za baryłkę. Ten entuzjazm dla inwestycji w ropę naftową napędza wzrost cen, który rozpoczął się od cięć produkcji i eksportu przez Arabię Saudyjską i Rosję.
Arabia Saudyjska zdecydowała niedawno o przedłużeniu dziennego zmniejszenia produkcji ropy o 1 mln baryłek do grudnia. Do tego, w ramach porozumienia OPEC+, czyli Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową ustalono dodatkowe cięcia, które wzmocniły wysiłki Rosji na rzecz ograniczenia eksportu ropy. Te działania spowodowały wzrost ceny ropy Brent, czyli tej wydobywanej na Morzu Północnym, do 95 dolarów za baryłkę – informuje Financial Times.
Fundusze hedgingowe napędzają wzrost cen ropy
Dane z giełd i źródeł regulacyjnych sugerują, że fundusze hedgingowe odegrały znaczącą rolę w podbiciu cen ropy o prawie 30 proc. od czerwca. Gwałtowny wzrost zakupów nastąpił w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Miało to wpływ zarówno na kontrakty terminowe na ropę Brent, jak i amerykańską ropę naftową WTI.
Najnowsze dane pokazują, że łączna pozycja netto funduszy hedgingowych zarówno na ropie Brent, jak i West Texas Intermediate wzrosła o 35 proc., osiągając poziom najwyższy od 18 miesięcy równy 527 000 kontraktów w ciągu dwóch tygodni. Liczba kontraktów odpowiada około 500 milionom baryłek lub pięciodniowemu globalnemu popytowi na ropę, wylicza dziennik.
Dlaczego fundusze hedgingowe interesują się ropą?
Ole Hansen, szef strategii towarowej w Saxo Bank, przypisuje zainteresowanie funduszy hedgingowych ropą naftową ogłoszeniu przez Arabię Saudyjską, że zamierza utrzymać ograniczenia produkcji do grudnia, czyli dłużej niż początkowo przewidywano. Zapowiedź ta sprawiła, że inwestorzy zdali sobie sprawę, że ceny ropy naftowej mogą nadal rosnąć w perspektywie krótkoterminowej – tłumaczy Financial Times.
Minister energii Arabii Saudyjskiej tłumaczy wprowadzenie ograniczeń globalnym spadkiem popytu, jeśli globalny wzrost gospodarczy spowolni w nadchodzących miesiącach. Analitycy uważają jednak, że takie stanowisko może stać się samospełniającą się przepowiednią. Jednocześnie strategia Arabii Saudyjskiej może potencjalnie stłumić globalny popyt na ropę.
Natomiast, Doug King, dyrektor inwestycyjny w RCMA Asset Management, jest sceptyczny co do potencjału wzrostu cen ropy naftowej. Uważa on, że siła rynku wynika raczej z ograniczenia podaży przez OPEC+ niż z wyjątkowo silnego popytu. King uważa że jeśli ceny ropy przekroczą 100 dolarów za baryłkę, na rynek może trafić więcej ropy – informuje brytyjski dziennik.
Czytaj także:
- Benzyna za mniej niż 6 złotych przed wyborami? Ceny wciąż spadają, choć ropa drożeje
- Czołowi gracze tną eksport ropy naftowej. Rynek zaczyna reagować
- Rosyjski przemysł rośnie, ale to złudzenie. Słaby rubel i spadek eksportu ropy szkodzą gospodarce Kremla
