„Obecnie nie ma wskazań, że stany zakrzepowo-zatorowe, które wystąpiły u pacjentów zaszczepionych przeciw COVID-19 miały związek z tym szczepieniem” – podała Europejska Agencja Leków (EMA) cytowana przez Polsat News.
Jak przekazała Agencja, podległy jej Komitet ds. Oceny Ryzyka w ramach Nadzoru nad Bezpieczeństwem Farmakoterapii (PRAC) bada wszystkie przypadki wystąpienia zakrzepów i zatorów u pacjentów, którzy przeszli szczepienie przeciw COVID-19.
„Obecnie nie ma wskazań, że szczepienie spowodowało te stany, które nie są wymienione jako skutki uboczne tej szczepionki. Stanowisko PRAC jest takie, że korzyści wynikające ze szczepionki nadal przewyższają ryzyko, a szczepionkę można nadal podawać, dopóki trwa dochodzenie w sprawie zdarzeń zakrzepowo-zatorowych” – podała EMA.
Stanowisko europejskiej agencji jest zatem zbieżne z opiniami ekspertów współpracujących z polskim ministerstwem zdrowia, na które powoływał się dziś także wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, zgodnie z którymi nie ma powodu do wstrzymania szczepień preparatem AstraZeneca w Polsce.
„W tej chwili kilka krajów wstrzymało szczepienia preparatem od AstryZeneki po wystąpieniu choroby zakrzepowo-zatorowej. Takiego przypadku w Polsce jeszcze w tej chwili nie obserwujemy. Europejska Agencja Leków wydała oświadczenie, że liczba przypadków choroby zakrzepowo-zatorowej u osób zaszczepionych nie jest wyższa niż w ogólnej populacji” – powiedział Kraska.
„Nasz przedstawiciel w tej organizacji bardzo bacznie obserwuje sytuację. Nasi eksperci w tej chwili nie rekomendują wstrzymania szczepień tą szczepionką. Przyglądamy się tej sytuacji” – dodał.
Szczepienia przeciw COVID-19 produktem AstraZeneca wstrzymano m.in. w Norwegii, Danii, Austrii, Estonii, na Litwie, Łotwie, w Luksemburgu, we Włoszech, a także w Tajlandii. Na taki krok nie zdecydowała się z kolei m.in. Szwecja, oceniając, że nie ma obecnie wystarczających powodów, aby zaprzestać szczepień.
Europejska Agencja Leków rekomenduje zatwierdzenie szczepionki Johnson&Johnson