Liczba faktur wystawianych przez statystyczną firmę budowlaną spadła o 16 proc. w porównaniu do 2021 roku. Przedsiębiorstwa nie będą miały pieniędzy, żeby zrobić zapasy szybko drożejących materiałów budowlanych. Dodatkowo inflacja, ceny prądu i gazu oraz brak popytu na nowe mieszkania dobijają tę branżę.
Jak podaje w swoim komunikacie Brandscope, statystyczna firma budowlana z sektora MSP wystawiła w ubiegłym roku o 16 proc. mniej faktur niż w 2021 roku. Jednocześnie czas oczekiwania na płatność jest dłuższy niż średnia dla gospodarki.
Wynika to zarówno z presji płacowej, jak i gwałtownego spadku zleceń. Dodatkowo w 2022 roku przez wysokie stopy procentowe o połowę spadła liczba udzielonych kredytów mieszkaniowych (porównując do 2021 roku). W rezultacie wiele inwestycji mieszkaniowych wstrzymano, a deweloperom trudniej jest sprzedać gotowe mieszkania. Buduje się głównie inwestycje zakontraktowane wcześniej – wskazuje Brandscope.
Czytaj także: Wiosna na rynku nieruchomości? W lutym sprzedaż nowych mieszkań wystrzeliła
Według danych faktura.pl w 2021 roku firma budowlana wystawiała średnio 32,5 faktury. W 2022 roku ten wskaźnik spadł o 16 proc. do wysokości 27,3 faktury. To jedynie potwierdzenie faktu, że dla małych i średnich firm budowlanych koniunktura się pogorszyła.
– Problemem jest też w tej branży czas oczekiwania na przelew – w 2022 roku był dłuższy niż średnia dla wszystkich sektorów gospodarki i wynosił 14 dni. Dla porównania najkrócej na zapłatę za usługi czekały firmy działające w finansach i ubezpieczeniach tylko 10 dni – ocenia Grzegorz Grodek z faktura.pl.
Jak tłumaczy Grodek, mniej zleceń i długi czas oczekiwania na płatność oznaczają, że firmy nie mają pieniędzy. Z tego powodu nie mogą pozwolić sobie na inwestycje i robienie rezerw materiałów i surowców, które szybko drożeją. To sprawia, że koło się zamyka.
Wysoka inflacja jeszcze bardziej podbija ceny
W 2022 roku ceny towarów i usług wzrosły o 14,4 proc. względem poprzedniego roku. Od 2023 roku wróciły standardowe, 23-proc. stawki VAT na gaz, prąd i paliwa, więc inflacja w lutym może osiągnąć nawet 20 proc. – twierdzi Brandscope. I dodaje:
Wg analiz Grupy PSB w 2022 roku ceny były średnio o 25 proc. wyższe niż rok wcześniej, a wzrosty odnotowano we wszystkich z 20 grup towarowych. Najwięcej podrożały m.in. izolacje termiczne (+42 proc.), sucha zabudowa (+32 proc.) oraz cement i wapno (+30 proc.). Najmniej, ale jednak znacząco w górę poszły z kolei ceny farb i lakierów (+18 proc.), oświetlenia, elektryki i sprzętu AGD (+15 proc.) oraz płyt OSB i drewna (+10 proc.).
Już wcześniej ceny materiałów budowlanych zwiększyły się o 1/4. Efekt? Publikowany przez GUS wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury (NSA) w budownictwie w grudniu wynosił -23,9. To najgorszy wynik od dwóch lat. Najbardziej drożyzna odbija się na małych i średnich firmach.
– Te na skutek gorszej rentowności mają coraz większe problemy z utrzymaniem płynności. Są po prostu na końcu finansowego „łańcucha pokarmowego” – stwierdza Mateusz Skowronek z firmy faktoringowej eFaktor.
Jak dodaje, unijne środki z KPO mogłyby rozpędzić inwestycje w transporcie czy transformacji energetycznej. To z kolei wpłynęłoby na liczbę zleceń w budownictwie.
Jednak droga do pierwszych wypłat wydaje się wciąż dosyć daleka, a co gorsza, liczba zamówień spada. Branża budowlana jako jedna z pierwszych doświadcza skutków recesji – zwraca uwagę Skowronek.
W tym i przyszłym roku deweloperzy mieszkaniowi zapewne będą wstrzymywać się z inwestycjami ze względu na wysoki poziom stóp procentowych.
Czytaj także:
- Kredyt 2 procent na pierwsze mieszkanie jeszcze w tym roku. Szef rządu podaje datę
- Rynek kredytów mieszkaniowych uklepuje dno. Nowe ryzyko na horyzoncie
- Coraz mniej chętnych na kredyt hipoteczny. „Najbardziej toksyczny produkt bankowy”
- Rząd przegapił hossę mieszkaniową. OECD: W Polsce opodatkowanie nieruchomości jest za słabe