Stawki najmu mieszkań w ciągu ostatnich 12 miesięcy wzrosły średnio o 5 proc. i zbliżają się coraz bardziej do stawek w lutym 2020, czyli przed pandemią – wynika z raportu Expandera i Rentier.io
W 2021 roku, aż 13 miastach wzrosły koszty wynajmu mieszkania, a spadły tylko w dwóch.
Wszystko wskazuje na to, że skończyła się sytuacja sprzyjająca najemcom. Po tym jak 2020 roku ceny najmu mocno spadły, obecnie stawki są już zbliżone do tych sprzed pandemii. Natomiast, w trzech miastach najem jest już zdecydowanie droższy niż przed pandemią.
W Gdyni stawki podrożały o 10 proc. , w Łodzi o 9 proc., a w Szczecinie o 8 proc.
W 2021 r. wzrósł popyt na wynajem mieszkań. Wynikało to z mniejszych ograniczeń epidemiologicznych oraz korzystną sytuację na rynku pracy– stąd wzrost cen. W ciągu 12 miesięcy wzrosły średnio o niecałe 5 proc.
Jednak w Warszawie i Krakowie ceny najmu są wciąż niższe od tych sprzed pandemii. W przypadku stolicy ceny są niższe o 4 proc. w porównaniu do lutego 202, a w Krakowie o 3 proc. niższe. W tych miastach spowolnienia na rynku najmu były najmocniej odczuwalne, dlatego też stan sprzed pandemii powraca wolniej.
Najem w całym kraju najem tańszy od raty kredytu
Koszty najmu w 2021 r. poszły w górę nieznacznie w porównaniu ze wzrostem rat kredytów hipotecznych.
Np. kupując mieszkanie o powierzchni 40 m2 po przeciętnej cenie, raty pod koniec roku 2021 wzrosły niemal o jedną trzecią w porównaniu z sytuacją jaka miała miejsce w lutym 2020 roku. Wynika to ze wzrostu cen mieszkań i podwyżek stóp procentowych.
Wśród 16 badanych miast aż w 14 koszt stawka za najem jest niższa niż rata. Największa różnica jest w Krakowie, gdzie koszt najmu 40-metrowego mieszkania jest aż o 613 zł niższy niż rata kredytu za podobne mieszkanie – wynika z raportu. Dane przedstawia mapa:
Jakie są aktualne zyski z wynajmu dla mieszkania kupionego dziś?
Przeciętna stopa zwrotu z wynajmu dla kupowanego obecnie mieszkania wynosi 5,7 proc. brutto, czyli bez uwzględnienia dodatkowych kosztów i przy założeniu, że zakup finansowany był z własnych środków, bez kredytu.
Przeciętna rentowność netto wynosi natomiast 4 proc. To już po doliczeniu dodatkowych kosztów, takich jak prowizja pośrednika (3 proc.), PCC (2 proc.), cykliczne nakłady na odświeżenie i drobne naprawy, ubezpieczenie nieruchomości, podatek ryczałtowy (8,5 proc.).
Te dane dotyczą średniej wielkości mieszkania, które jest wynajmowane przez pełne 12 miesięcy w roku. W przypadku przestoju przez jeden miesiąc w roku, rentowność netto wynosi 3,5 proc. – wynika z raportu.
Raport Expandera i Rentier.io sporządzono na podstawie 12 044 ogłoszeń najmu oraz 32 437 ogłoszeń sprzedaży mieszkań. Powyższa analiza dotyczyła mieszkań występujących w ogłoszeniach internetowych w listopadzie 2021 r.
Natomiast aktualna rentowność najmu mieszkania według danych PKO maluje się tak:
Tak wyglądają nasze szacunki rentowności najmu #mieszkania w miastach wojewódzkich. Studenci robią robotę w Lublinie. Stawkę zamyka zasobny w studentów i imigrantów Kraków – być może nieco przeinwestowany, a na pewno silnie dotknięty odpływem turystów w pandemii. #nieruchomości pic.twitter.com/yx22zl7NRL
— PKO Research (@PKO_Research) December 29, 2021
Jakie są prognozy na 2022 rok?
Nie można jednoznacznie przewidzieć co będzie się działo na rynku najmu, jednakże za wzrostem popytu przemawia zbliżający się koniec ograniczeń związanych z pandemią. Największy wpływ mogą mieć nie szczepienia, a dopuszczenie do stosowania leku na Covid – informują analitycy Expandera i Rentier.io.
Innymi słowy, popyt na najem jest bezpośrednio związany z sytuacją epidemiologiczną kraju i wynikającymi z niej ograniczeniami. Jednak ze względu na to, że praca i nauka zdalna pozostaną powszechne to tempo wzrostu cen najmu będzie umiarkowane – dodają analitycy.
Mieszkania jeszcze podrożeją, ale koniec hossy blisko. PKO BP prognozuje, gdzie ceny mogą spaść