Pracownicy coraz mocniej odczuwają skutki inflacji i oczekują od pracodawców, że im je zrekompensują. Najlepiej w formie podwyżki lub wypłaty premii. Ale firmy nie kwapią się do realizowania tych żądań.
To najważniejsze wnioski z badania przeprowadzonego przez Personnel Service, firmę wyspecjalizowaną w rozwiązaniach HR. Z badania wynika, że duży wzrost cen, przekładający się na wzrost kosztów życia, powoduje, że pracownicy mają coraz większe oczekiwania finansowe wobec swoich pracodawców.
– Na pierwszym miejscu 65 proc. osób wskazuje stałą podwyżkę wynagrodzenia, najbardziej zależy na tym osobom od 45-54 roku życia (74 proc.) oraz powyżej 55 roku życia (66 proc.). Na drugim miejscu jest premia pieniężna, której chce co trzeci zatrudniony. Podium domyka dofinansowanie dojazdów do pracy, w tym dodatek na paliwo, wskazane przez 18 proc. osób. Ten benefit jest szczególnie atrakcyjny dla mieszkańców wsi (20 proc.) oraz małych miast (19 proc.) – podaje Personnel Service.
Przedsiębiorcy jednak nie palą się do spełniania tych oczekiwań. Personnel Service zwraca uwagę, że firmy aktualnie znajdują się w trudnym położeniu. Mierzą się z rosnącymi kosztami, niepewnością gospodarczą, a jednocześnie muszą walczyć o utrzymanie pracowników. Co trzecia z nich deklaruje, że wprowadzi benefity dla pracowników.
Poza tym, jak zwraca uwagę Krzysztof Inglot założyciel Personnel Service, benefity zamierzają wprowadzać głównie duże firmy. Około 55 proc. z nich deklaruje, że to zrobi. W przypadku przedsiębiorców zatrudniających do 10 osób ten odsetek to zaledwie 10 proc.
– Widzimy zatem, że na pozapłacowe dodatki mogą sobie pozwolić tylko największe podmioty, które też w ten sposób dążą do utrzymania kadry. W małych firmach kluczowa jest walka o przetrwanie i walka z rosnącymi kosztami prowadzenia działalności. Oznacza to, że potrzeby pracowników siłą rzeczy schodzą na nieco dalszy plan, choć w perspektywie wciąż rekordowo niskiego bezrobocia, firmy będą musiały też zadbać o utrzymanie kadry – mówi Krzysztof Inglot cytowany w komunikacie.
Jakich zachęt chcą użyć przedsiębiorcy? Na pierwszym miejscu są premie, które zamierza wypłacić 18 proc. firm.
– Na stałą podwyżkę wynagrodzenia zdecyduje się 13 proc. przedsiębiorców. Na trzecim miejscu znajduje się możliwość pracy zdalnej w wymiarze 2-3 dni w tygodniu, którą wskazuje 11 proc. firm, co oznacza, że pracodawcy nadal traktują home office jako atrakcyjny benefit a nie standard – podaje Personnel Service.
Polecamy także:
- Płace znów dogoniły wzrost cen. GUS podał dane o wynagrodzeniach w firmach
- Wzrost wynagrodzeń wyższy, niż inflacja? Tylko dzięki wypłatom w górnictwie
- Biedniejemy: mamy realny spadek wynagrodzeń. Spirala cenowo-płacowa przestała się nakręcać
- Kalkulator wynagrodzeń od MF już dostępny. Ile zarobimy na rękę po zmianach w podatkach?