Rosja spłaciła 66 mln dolarów odsetek od kolejnej serii obligacji wyemitowanych za granicą. Mimo sankcji nałożonych przez USA, płatności obsługują amerykańskie banki.
Według informacji Financial Times, rosyjski rząd przekazał pieniądze na konta w JP Morgan, który jest pełni rolę tzw. banku korespondencyjnego w obsłudze zagranicznego długu Rosji. Źródła FT podają, że JP Morgan rozliczył transakcję i przekazał pieniądze do Citibanku, który z kolei jest agentem płatności – to on przekazuje spłaty bezpośrednio wierzycielom.
W ten sposób powtórzył się schemat z drugiego tygodnia marca, kiedy to Rosja miała do spłacenia 117 mln dolarów odsetek. Rynek uważnie przyglądał się tamtej transakcji, bo wcześniej rosyjski rząd zapowiadał, że wypłaci wierzycielom należność w rublach. Jednym z elementów sankcji, jakie na Rosję nałożyły USA, jest zakaz rozliczeń w dolarze. Gdyby do spłaty nie doszło, to uruchomiona zostałaby procedura technicznej niewypłacalności wobec Rosji.
Ogłoszenie technicznej niewypłacalności musiałoby spowodować spadek ratingu Rosji i zamknęłoby definitywnie zagraniczne rynki dla finansowania potrzeb pożyczkowych Rosji.
Jednak spłaty zagranicznego długu Rosji przebiegają bez większych zakłóceń. FT przypomina, że jeszcze w marcu Rosja ma do spłaty kolejne 549 mln dolarów spłat odsetek od swoich obligacji w walutach obcych, a na początku kwietnia do spłacenia będzie ok. 2 mld dolarów obligacji.
Jak dotąd JP Morgan i Citibank dokonują rozliczeń za zgodą amerykańskiego Departamentu Stanu.
– Inwestorzy nie są pewni, czy kraj będzie w stanie utrzymać spłatę zadłużenia po 25 maja, kiedy wygaśnie zwolnienie z sankcji USA na spłacanie odsetek – zauważa gazeta.
