Od czwartku w Wenecji obowiązuje opłata za 1-dniowe zwiedzanie miasta. Bilety przyniosą wysokie przychody, ale większość mieszkańców jest przeciwko.
Wenecja jest pierwszym dużym miastem na świecie, które wprowadziło opłatę dla turystów. Zarządzenie stało się też źródłem sporu pomiędzy lokalną społecznością a władzami. Powodem niezadowolenia mieszkańców jest nowa opłata w wysokości 5 euro (około 22 złote), która ma być pobierana od każdego turysty przyjeżdżającego na jednodniową wizytę.
Władze tłumaczą się ochroną miasta przed nadmierną liczbą turystów, ale wielu Wenecjan krytykuje ten krok, jako niewystarczający. Według burmistrza miasta, Luigi Brugnaro, opłata za jednodniowy pobyt w mieście ma zniechęcać turystów do jednodniowych wizyt.
Czytaj także: Awantura o Akropol. Grecki rząd szykuje specjalną ofertę dla bogatych turystów
Opłata za wstęp obowiązuje w historycznym centrum Wenecji. Bilety można rezerwować online. Opłata będzie obowiązywać przez 29 dni: od kwietnia do połowy lipca.
Mieszkańcy, dojeżdżający do pracy, studenci i dzieci poniżej 14. roku życia są zwolnieni z opłaty, podobnie jak turyści nocujący na miejscu.
Jednodniowi zwiedzający będą musieli zakupić bilet online i otrzymają kod QR. Ci, którzy go nie mają, będą mogli kupić bilet na miejscu. Kontrole będą odbywały się losowo. Kara z nieposiadanie biletu wyniesie od 50 do 300 euro.
Ratusz Wenecji poinformował, że w pierwszym dniu obowiązywania płatnego wstępu, czyli 25 kwietnia opłaty wniosło 5500 osób. Oznacza to obrót wynoszący 27 500 euro.
Mieszkańcy przeciwko opłacie 5 euro
Mieszkańcy już protestowali w tej sprawie i zapowiadają dalsze protesty. Protestują także organizacje – Stowarzyszenie Społeczne na rzecz Mieszkalnictwa, Całe Miasto Razem, Forum dla Mestre i Wenecji uważają, że tego typu opłata nie rozwiąże żadnego z problemów, które nękają Wenecję.
Zaznaczają, że chcieliby wiedzieć, na co zostaną przeznaczone pieniądze z opłat. Wenecja z powodu masowej turystyki sukcesywnie pustoszeje. Obecnie mieszka tam około 250 tys. ludzi, a 120 tys. wyprowadziło się w ciągu ostatnich 60 lat. Każdego roku do miasta przyjeżdża 30 mln turystów, a tylko 3 mln rocznie zostaje w mieście na noc.
Chcesz być na bieżąco? Subskrybuj 300Sekund, nasz codzienny newsletter!
Mieszkańcy argumentują także, że 5 euro to nie jest opłata, która zniechęci turystów do jednodniowej wycieczki. Zaznaczają, że Wenecjanie cierpią na brak dostępu do mieszkań w mieście, głównie za sprawą wynajmu krótkoterminowego na takich platformach jak Airbnb. Potrzebne są regulacje prawne, które zwiększyłyby dostępność mieszkań w mieście.
Zobacz też:
- Hiszpania żyje z turystyki, ale walczy z jej skutkami. Problem over-tourismu dotyka już całej Europy
- Wakacje to zmora, czyli gdy turystów jest więcej niż mieszkańców. Te miasta mają problem
- Trujące rejsy po raju. Polinezja Francuska rezygnuje z ograniczenia masowej turystyki
- Hiszpanie pokłócili się o nocne życie. „Rząd chce, żebyśmy zostali bez duszy”