W przyszłym roku Polska będzie miała najwyższą inflację wśród krajów Unii Europejskiej, prognozuje Komisja Europejska. Ale już od co najmniej połowy 2020 r. tempo wzrostu polskich cen należy do najwyższych w Europie.
Komisja Europejska cyklicznie publikuje swoje szacunki dotyczące gospodarek krajów członkowskich. Najnowsze prognozy zamieściła14 lipca. Według KE polska inflacja sięgnie 9,1 proc. w 2023 r.
Polska inflacja będzie najwyższa
Komisja podaje szacunki dla wskaźnika HICP, czyli zharmonizowanego wskaźnika cen konsumpcyjnych. To specjalna miara inflacji, stworzona po to, aby dane z poszczególnych krajów Unii były porównywalne.
HICP różni się od krajowego CPI przede wszystkim strukturą tzw. koszyka inflacyjnego. A więc proporcjami, w jakich ceny poszczególnych towarów i usług są brane pod uwagę przy wyliczaniu inflacji.
Tak zbudowany miernik zapewnia porównywalność: na jego podstawie można powiedzieć, że w jednym kraju inflacja jest wyższa niż w innym. Jak to wygląda w prognozach Komisji Europejskiej? Najkrótszą odpowiedzią jest ta mapa, sporządzona na podstawie prognoz KE.
Wynika z niej, że już w tym roku polska inflacja będzie należeć do jednej z najwyższych w UE. Z poziomem 12,1 proc. Polska znajdzie się na szóstym miejscu, po Estonii (17 proc.), Litwie (17 proc.), Łotwie (15,5 proc.), Czechach (13,9 proc.) i Bułgarii (12,5 proc.).
Ale w przyszłym roku ze wzrostem cen na poziomie 9,1 proc. Polska będzie już zdecydowanym liderem. Pokazuje to z kolei ten wykres z prognozami KE:
Inflacja w Polsce rosła już wcześniej
Prognozy Komisji Europejskiej mogą niepokoić. Utrzymująca się wysoka inflacja będzie wywierać presję na Radę Polityki Pieniężnej, by zaostrzać politykę pieniężną, czyli podwyższać stopy. Jeśli RPP zignoruje wysoką inflację, to ta z kolei może prowadzić np. do dalszego osłabienia złotego.
Z drugiej strony polskie władze monetarne już wcześniej nie reagowały na wzrost inflacji, jeszcze przed pandemią, czy obecnym kryzysem energetycznym. RPP nie zmieniała stóp procentowych od marca 2015 r., utrzymując je aż do wybuchu pandemii w marcu 2020 r. na poziomie 1,5 proc.
Tymczasem inflacja w Polsce mocno przyspieszyła już w połowie 2019 r. O ile wcześniej tempo wzrostu cen klasyfikowało nas w drugiej połówce unijnej listy krajów pod względem poziomu inflacji, to mniej więcej od czerwca 2019 r. polski HICP stopniowo przesuwał się w górę zestawienia. A od połowy 2020 r. wskoczył nawet na pierwsze miejsce i od tamtej pory jest już w ścisłej czołówce. Widać to na tym animowanym wykresie:
Z danych Eurostatu wynika, że w Polsce mieliśmy niemałą inflacją – rzędu 3,5 proc. rok do roku – nawet wtedy, gdy większość krajów, uderzona pandemicznym kryzysem, borykała się z deflacją. Mimo to jeszcze w połowie 2021 r., gdy tempo wzrostu cen zaczynało przyspieszać, przedstawiciele NBP uznawali ten wzrost za zjawisko przejściowe.
Polecamy także:
- Inflacja w Polsce: UE spodziewa się wyższych wskaźników, niż prognozuje rząd
- Inflacja jeszcze będzie rosła? Ekonomiści NBP nie mają wątpliwości
- Kiedy inflacja zacznie spadać? Wiceprezes NBP ma odpowiedź
- Inflacja w strefie euro znowu idzie na rekord. Koszty energii wywindowały poziom cen
- Jak zmieniała się inflacja w Polsce na przestrzeni lat [wykresy, dane GUS]
- Inflacja nie zwalnia tempa, jest najwyższa od ćwierćwiecza. Ceny paliw głównym powodem
- Ubóstwo w Polsce. Inflacja nie zaszkodziła, biednych jest mniej, niż rok wcześniej
- RPP jeszcze podwyższy stopy. Ekonomiści Pekao podają nowe prognozy
- Stopy procentowe Fed ostro w górę? Rynek w to wierzy, a dla złotego to zła wiadomość
- Zaskakująca decyzja RPP w sprawie stóp procentowych. Ale rata kredytu i tak wzrośnie
- Członek RPP: Inflacja nie spadnie znacząco w 2023. „Nie powinniśmy rozmawiać o końcu cyklu podwyżek stóp”