Zysk netto Banku Pekao w 2020 roku wyniósł w sumie 1,1 mld zł wobec niemal 2,17 mld zł rok wcześniej. Według banku największy wpływ na taki spadek miała pandemia COVID-19 oraz ryzyko związane z portfelem kredytów we franku szwajcarskim.
Jak podało Pekao, bank zastosował „ostrożnościowe” podejście zarówno w zakresie odpisów kredytowych związanych z COVID-19, których wartość wyniosła 830 mln zł brutto, jak i odpisów na ryzyko prawne związane z portfelem we frankach szwajcarskich, w kwocie 319 mln zł.
Zgodnie z informacjami banku, po wyłączeniu wspomnianych odpisów, zysk netto w całym 2020 roku spadłby nie o połowę, ale o niewiele ponad 3 proc. w ujęciu rok do roku.
„Skala ostrożnościowych rezerw kredytowych utworzonych przez bank w związku z pandemią COVID-19 w relacji do aktywów konsekwentnie pozostaje na poziomie najwyższym w sektorze. Utworzone do tej pory rezerwy na ryzyko prawne związane z całym portfelem frankowym uwzględniają już szacowany wpływ na wynik finansowy potencjalnych ugód” – podało Pekao.
W zeszłym roku bankowi miało jednak udać się zwiększyć swoją sumę bilansową do 233 mld zł, co jest wynikiem o 15 proc. wyższym niż na koniec poprzedniego roku.
„Uważam, że pozytywnie zdaliśmy trudny egzamin minionego roku. W 2021 rok wchodzimy z mocnym bilansem oraz dużym apetytem na przyspieszenie wzrostu i wykorzystanie potencjału jaki zbudowaliśmy w zeszłym roku. Chcemy możliwe najpełniej wykorzystać prognozowane ożywienie gospodarcze do rozwoju i dalszej odbudowy rentowności. Nowa strategia, którą niedługo zaprezentujemy będzie wpisywać się w to podejście” – powiedział Leszek Skiba, prezes Banku Pekao.
Mimo ostrożnej polityki kredytowej wolumen kredytów Pekao wzrósł w zeszłym roku o 1 proc. Także oszczędności klientów detalicznych i korporacyjnych w banku poszły w górę – podał Tomasz Kubiak, wiceprezes Pekao.
BI: Ostatnie zmiany personalne w Banku Pekao miały charakter polityczny